W 2002 roku badania podziemi wokół hotelu Slavie przy ulicy Solniční przyniosły bardzo interesujące znalezisko. Sonda przeprowadzona bezpośrednio przed ogródkiem letnim restauracji ujawniła podziemną strukturę średniowiecznego półcylindrycznego bastionu na głębokości dwóch metrów pod chodnikiem.
To odkrycie początkowo nie różniło się od innych. Wewnętrzna przestrzeń z zasypką z resztkami zgniłego drewna wydawała się być większą piwnicą. Jednak po oczyszczeniu części jaskini okazało się, że był to znacznie cenniejszy przedmiot.
Kamienna ściana, zbudowana w zaokrąglonym kształcie, sugerowała, że na kolejne niespodzianki nie trzeba będzie długo czekać. Po chwili kolejnych wykopalisk, w niezasypanej części piwnicy odkryto średniowieczne luki - nisze wyposażone w pociski z dziurkami od klucza. W tym momencie stało się jasne, że odkryto dawny bastion obronny, na wysokości którego nasi przodkowie bronili swojego miasta. Nazywano ją "Weise Pulwer Thurm", czyli Wieżą Białego Pyłu. Była to jedna z niewielu baszt, które zostały zburzone dopiero w ostatniej fazie niszczenia murów i tworzyła narożnik północnej i zachodniej linii średniowiecznego pasa fortecznego. Jak sama nazwa wskazuje, pełniła ona nie tylko funkcję strategiczną, ale także magazynu prochu. Wykorzystanie wież do przechowywania tego niebezpiecznego, ale strategicznie ważnego materiału było powszechną praktyką i logicznym środkiem bezpieczeństwa.
Przypadkowe eksplozje nie były wyjątkiem w czasach, gdy nie było piorunochronów, a budynki były oświetlane otwartym ogniem. Przykładem może być eksplozja siedemdziesięciu beczek prochu strzelniczego przechowywanych w wieży Wesołej Bramy. Eksplozja, która miała miejsce w 1580 roku i uszkodziła wiele okolicznych domów oraz dosłownie rozerwała wieżę bramną, została spowodowana uderzeniem pioruna.